Serce do serca z Panem

Serce do serca z Panem

Pan chce, abyśmy byli z Nim połączeni. W Ewangelii Jana 10, 27 jest napisane: „Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je i one idą za Mną”. Zdałam sobie sprawę, że czasami nie słyszę głosu mojego dobrego Pasterza i zapytałam Go, dlaczego. Zdałam sobie sprawę, że w większości przypadków było to związane z negatywnymi emocjami i destrukcyjnymi uczuciami, które działały we mnie, czasem prawie bez mojej wiedzy, podkopując moją relację z Nim.

Pan pragnie mieć z nami kontakt dobrej jakości. Chciałabym posłużyć się pewnym obrazem, aby zilustrować tę relację między Nim a nami: jest to obraz rurki, do której i przez którą Bóg musi swobodnie przepływać. Jeśli jednak nie jesteśmy uważni, odpady gromadzą się stopniowo w naszym sercu i stanowią przeszkody, które z czasem krystalizują się i tworzą masę, która staje się coraz bardziej twarda i objętościowa, zwężając średnicę naszej rurki aż do jej zatkania i utrudniając naszą relację z Bogiem, z samym sobą i z innymi.

Odpady te mogą być różnego rodzaju. Dzisiaj powiem o negatywnych emocjach i destrukcyjnych uczuciach. Negatywnymi emocjami mogą być smutek, melancholia, rozczarowanie, poczucie winy, irytacja, złość, strach, lęk, udręka, ból, a uczuciami destrukcyjnymi – niska samoocena, poczucia niższości, frustracji, zazdrości, rywalizacji, urazy, agresji, nienawiści, chęci zemsty, oskarżeń, winy, wstydu, pogardy, dyskomfortu, dumy, poczucia osamotnienia lub odmowy przebaczenia. Innymi słowy, negatywne emocje i destrukcyjne uczucia to toksyczne odpady, które gromadzą się w nas. Autor Listu do Hebrajczyków 12 mówi o szkodach ubocznych, jakie powstają, gdy wierzący pozwalają, by negatywne nastawienie narastało w ich sercach: pozbawiają się oni łaski Bożej, sprawiają kłopoty, zwłaszcza przez negatywne słowa i inni członkowie Ciała Chrystusowego wkrótce zostają skażeni. 

Dlatego teraz, gdy tylko odczuwam negatywne emocje lub doświadczam destrukcyjnych uczuć, jak najszybciej zwracam się do mojego Pana, aby On mógł mnie z nich oczyścić: przychodzę do Niego, przyznając się do tego, co przeżywam, mówię Mu, że odrzucam te negatywne emocje, a następnie proszę Go, aby zastąpił je swoimi uczuciami, które otrzymuję przez wiarę. Czuję wtedy, że ogarnia mnie pokój, pokój Boży, który utrzymuje moje serce i myśli w Nim. Radząc sobie z tymi negatywnymi emocjami i uczuciami, unikam również pewnych niepożądanych konsekwencji dla mojego zdrowia fizycznego, psychicznego i duchowego. Mogę mieć satysfakcjonujące relacje z samą sobą, z Bogiem i z innymi ludźmi. Ponieważ znów jestem zjednoczona z moim dobrym Pasterzem, połączenie jest płynne i mogę usłyszeć Jego głos: słyszę, jak mnie prowadzi, abym weszła w dzieła, które dla mnie przygotował (Ef 2, 10). Co za ekscytujące życie!  

Bóg jest po waszej stronie, przyjaciele! Życzę miłego dnia!